Skrzydła - Dudek P56

Skrzydła

Dudek P56

00:00

04:07

Song Introduction

Obecnie nie ma dostępnych informacji na temat tej piosenki.

Similar recommendations

Lyric

Własnie tak bardzo wysoko

Gdzie szerszy punkt widzenia oko ma Właśnie tak

Bardzo wysoko, zobacz stąd, suchy ląd, jak on wygląda

Własnie tak bardzo wysoko

Gdzie szerszy punkt widzenia oko ma Właśnie tak

Bardzo wysoko, zobacz stąd, suchy ląd, jak on wygląda

Jakbym miał skrzydła wzbiję się tak wysoko

Tu szerszy punkt widzenia, można pomachać blokom

Można tutaj oddychać czystym powietrzem teraz

Polecę razem z wiatrem, skrzydła poniosą mnie nie raz

Jeszcze raz, jeszcze dziś wszystko na dobre się zmieni

Tlen wypełni moje płuca, dobro zło wyrwie z korzeni

No bo tak wysoko nie ma pnącze, jak do mnie się dostać

Skrzydła złożę, kiedy będę wiedział, że tak ma pozostać

Często myślami latam daleko gdzieś tam ponad niebo

Czuję się dobrze, kiedy tu obok mam swego bliźniego

Lecimy razem, zawsze jest raźniej, nie ma nic w tym złego

Dobrym ludziom dużo zdrówka, wszystkiego dobrego

Nie znamy granic, wolniej latamy, wbij sobie do bani

Omamić możesz tylko głupiego, sam tu siebie rani

Zagoisz rany, blizna zostanie w pamięci na amen

Znowu mam deja vu, wiesz co jest grane

Nic mnie nie trzyma, dziś rozkładam skrzydła, lecę

Do góry, gdzie powietrze świeże, wszystko ma się lepiej

Na szczyty w takie miejsce, gdzie nic mnie nie dosięgnie

Za tym, co mówi serce, prosto gdzie mnie wzrok poniesie

Dosyć życia w stresie, odcinam się nareszcie

Jestem wysoko, a tu wszystko na tapecie

Widać - każda krótka chwila, każda mina, każde słowo

Polecę w górę, dziś zostawiam to za sobą

I jak daleko? To tylko ziomek Bóg wie

Rozłożę skrzydła i polecę, nim ułożę w trumnie się

I gdzie to będzie? To tylko ziomek Bóg wie

Rozłożę skrzydła i polecę, nim sen mi się urwie

I jak daleko? To tylko ziomek Bóg wie

Rozłożę skrzydła i polecę, nim ułożę w trumnie się

I gdzie to będzie? To tylko ziomek Bóg wie

Rozłożę skrzydła i polecę, nim sen mi się urwie

Rozkładam skrzydła, powoli się wzbijam

By móc odlecieć w dal, potrzebna mi chwila

Czasami znikam, lecę, nie jak Ikar

Choć upadek często w życiu ludzi tu dotyka

Musisz się postarać, by była gitara

I wszystkim demonom swym powiedz głośno "Nara"

Jedni ci dodają, drudzy skrzydła podcinają

Pierwsi mają szacun, drugich nie ma, bo znikają

Skrzydła rozkładam, lecę wysoko, przenośnia skrzydła, powietrze, serce

Pola i łąki, lasy i loco, se pomyśl, że

W dodatku jeszcze się kręcę Natural cięcie, prz

Enośnia, wiraż, szlifuj orędzie na pewno wytrzymasz

I wzbij się wysoko jak ptak leci w

Chumarch życie - w szczęściu i w bólach

Kiedy lecę, mijam chmury, skrzydła niosą mnie do góry

Z dala szare mury, świat natury tylko widzę

Przestrzenie nieodkryte to jak podróż na orbitę

Tak od ziemi coraz wyżej się unoszę nad tym syfem

I nic na pewno nie stanie na przeszkodzie

Gdy podasz swoją dłoń, razem z Tobą się uniosę

Wiem, będzie dobrze, inaczej być nie może

Znowu skrzydła rozłożę i polecę tak jak orzeł

I jak daleko? To tylko ziomek Bóg wie

Rozłożę skrzydła i polecę, nim ułożę w trumnie się

I gdzie to będzie? To tylko ziomek Bóg wie

Rozłożę skrzydła i polecę, nim sen mi się urwie

I jak daleko? To tylko ziomek Bóg wie

Rozłożę skrzydła i polecę, nim ułożę w trumnie się

I gdzie to będzie? To tylko ziomek Bóg wie

Rozłożę skrzydła i polecę, nim sen mi się urwie

Własnie tak bardzo wysoko

Gdzie szerszy punkt widzenia oko ma Właśnie tak

Bardzo wysoko, zobacz stąd, suchy ląd, jak on wygląda

Własnie tak bardzo wysoko

Gdzie szerszy punkt widzenia oko ma Właśnie tak

Bardzo wysoko, zobacz stąd, suchy ląd, jak on wygląda

- It's already the end -