Koryto - BORCREW

Koryto

BORCREW

00:00

03:31

Similar recommendations

Lyric

Lecę bokiem na gondoli, kopcę Jacka, pije boby

Wszystko się zgadza, mące schemat każdej szkoły

Pierdolę w necie story, moich nie ogarną głowy

(Co dopiero twoje ziomy), co dopiero telefony

(Telefony), podziurawiony jak Biggy

Tu gdzie broń to narkotyki, wakacje to odwyki (do dna)

Dla tych, co żyją jak śmiecie

Po pracy walą zgona, tak się kręci świni becel

Nike'i, torby plastikowe, fajki wodne

Pierdolę zwierząt folwark, wolność dają pieniądze

Nike'i, torby plastikowe, fajki wodne

Pierdolę zwierząt folwark, wolność dają pieniądze

Ha, ha, ha, ha, tak śmieję ci się w twarz

Bo życie to nic tylko śmiertelnie poważny żart

Gdy świnie liczą kwit, ja napierdalam pod bit

I nie pcham do koryta się, a poluję jak wilk

Budują stodoły wysokie do nieba, kiedyś pokryje to gleba

Białe koszule od Hugo Bossa i mokasyny Bottega

Bieg po splendor, do tego wszystko na kredo

Zawsze jest wyżej jedno piętro

Dokument z ulicy, na planie żółte napisy

Mam własne analizy, słoma nie wystaje mi z yeezy

Twarde prawo, ale prawo łamie się je łatwo

Ty rób siano, ale świadom

Moje skoki, są kurwa nie na twoje nerwy

Drinki, krawat i zarządy nie pasują mi do gęby

Nie pasuje paru gościom od tych elit i pieniędzy

Chociaż chcę by moje dzieci mówiły "tata jest wielki"

Ja mam problem z codziennością, hajsem da się to podleczyć

Wciąż chodzę z chorą głową i mam w bani chlew i meksyk

Ja mam problem z codziennością, hajsem da się to podleczyć

Wciąż chodzę z chorą głową i mam w bani chlew i meksyk

Nigdy nie chciałem być najlepszy, nigdy

A nigdy nie byłem gangsterem i to nie odpowiedź, a mp3

Robię te pengę, krzycz, że to kurestwem jest

Ziomek już sprzedał styl, ale mam serce wiesz

Chociaż to brudny syf, zdobywać więcej chcę

Ale nie poprzez kij, poprzez kij, ale nie poprzez kij

Dzisiaj nie mam nic na kredyt, chociaż dzwonią ciągle z banku

Łapią trop hieny, ja skutecznie skracam łańcuch

W ulubionej bluzie, tu gdzie azyl daje kaptur

Odcinam się od ludzi, których życie serią pranków

Lider od startu, zgarnia wszystkie górskie premie

Z dala od Koryta w mediach, sam sobie MasterChefem

Niezależnie od pozycji, dobrze ludzi traktuj

Jak nie kumasz tych wersów, to lamusie oddaj fartuch

Wyszkolony przez podwórka, uniwersalny żołnierz

Depczę system jak w airmaxach, brudzę każdy biały kołnierz

W pierwszej linii na froncie, jak z ziomalami z HG

Od DILL Gangu po B.O.R Crew, kontynuuje sagę

Tu gdzie podziały społeczne chowa propagandy lakier

Zwłoki prawdy wypływają na powierzchni morza afer

Jestem ponad tym, faktów mam darmowy pakiet

Rozpierdalamy twą kastę, jak tytanowy kastet

- It's already the end -