Tonight - ReTo

Tonight

ReTo

00:00

04:49

Similar recommendations

Lyric

Bo oni nie chcą czekać, chcą to mieć tonight

Wyżej łatwiej jest o niefart, wyżej łatwiej jest o szwank

Najpierw sufit, potem gleba

Chcesz się upić to bierz Jack'a

Wszyscy się na Ciebie patrzą

Chcą Cię zjeść tu, żebyś gnał

Kiedyś chciałem tak bardzo złapać szansę

I złapałem jak widzisz najwyraźniej

Kluby te, dupy te, tłumy te

I te wszystkie twarze skierowane tylko na mnie

Tylu w sieci chce ściągnąć mnie na parter

Czy na pulpit i chuj w nich, bo gardzę

Zapomniałem już każdą porażkę

Skoro tu od roku wygryw regularnie

Tak chciano mi tu popsuć krew

A siano mi dano i hej

Na barki to wziąłem jak trzeba

I jestem i zrobię im nalot, że bang

Track za trackiem, feat za featem

Żaden nie jest tu przypadkowy

Nie z byle rakiem czy byle typem

Co myśli, że se tu zjada nowych (goddamn)

Mówią mi Reto Ty ciągle o dupach

Bo w rapie ich mnóstwo i kurwa ich słuchasz

Nie wiem czego pragnie słuchacz

Bo co drugi hejter to żebym podupadł

Ja nie planowałem przechodzić po trupach

On sam mi się ścielił kiedy poczuł buta

Bo miałem do tego serce ej

Chyba jedyny przypadek

Żebym się męczył i dał z siebie więcej

Jak jeszcze od niej niczego nie dostałem

A była, więc ja byłem z nią

Nie Prada czy Louis Vuitton

Nie chciała lecz mówi mi bądź

Jak ona była ej niczym mi wciąż boy

Bo oni nie chcą czekać, chcą to mieć tonight

Wyżej łatwiej jest o niefart, wyżej łatwiej jest o szwank

Najpierw sufit, potem gleba

Chcesz się upić to bierz Jack'a

Wszyscy się na Ciebie patrzą

Chcą Cię zjeść tu, żebyś gnał

Chcą żebyś patrzył na nich na nich, a nie obok

Chcą byś był tu tylko dla nich, dla nich, a nie dla tych obok

Fani mają Cię za własność

Nastki chcą być Twoją laską

Każdy chce się z Tobą napić

A Ty musisz znaleźć czas

Za dzieciaka byłem grubasem

I wszyscy mi mówili, mówili schudnij

Mówili, mówili, mówili spójrz ty

Mówili, mówili może coś zrób z tym

I panny mnie wtedy nie tuliły, tuliły

Nie, no bo przecież paskudny

A teraz polecieć do ust im mogę z kutasem

I chętnych jest w bród ich

Więc czego się dziwisz

Że brzydki chłopaczek co żadna by nie chciała dać

Jak się wyrobił i każdą by miał

To o tym mówi, nie mówi fo pas

Możesz się kulić jak wjeżdżam na track

Jak impotencjał to pensja i paść

Co Ty tu robisz, a co robię ja

Może tak warto by zrobić dropout

Soczewki czy to wypadek

Zdejm oksy czy oczy pokażesz

Zaskoczysz czymś czy znowu bragge

A może jak z Moonlight byś nagrał kawałek

I czemu ze składem rozstałeś się

Jesteś bossmanem i pannę jebałeś mi też

Razem z hypeman'em jebałem na zmianę

Jak stale nie kumasz, że chodzi o sens

Którego Ty nie zobaczysz

Daję Ci na to gwarancję

Jeśli oceniasz mnie z góry

Bo słyszysz z komóry jak Bossman leci nastolatce

Jesteś zamknięty, bo dużo starszy

Ty za dzieciaka nie słuchał Kalibra

Dziś Cię debilu by mieli za gimba

Czujesz się lepszy, a boisz się przyznać

Bo oni nie chcą czekać, chcą to mieć tonight

Wyżej łatwiej jest o niefart, wyżej łatwiej jest o szwank

Najpierw sufit, potem gleba

Chcesz się upić to bierz Jack'a

Wszyscy się na Ciebie patrzą

Chcą Cię zjeść tu, żebyś gnał

Chcą żebyś patrzył na nich na nich, a nie obok

Chcą byś był tu tylko dla nich, dla nich, a nie dla tych obok

Fani mają Cię za własność

Nastki chcą być Twoją laską

Każdy chce się z Tobą napić

A Ty musisz znaleźć czas

Ciągle o alko, a jak nie o alko

Jakby były miesiące, że chłonąłem stoły

Nie piłem miesiąc i czułem się chory

A teraz stwierdzam, że wolę gibony

Jak w maturalnej daleko do szkoły ciut miałem

A teraz do nowej mam blisko

Powiedziałbym nawet, że ją skończyłem

I kończę ją stale jak ten cały hiphop

Twoim idolom się nawet nie śniło

Że można wyczyniać tu rzeczy jak ja

I jeden z drugim imbecyl na pal

Będzie nabity jak zrzucę napalm

Bo napierdalam pomimo krytyki

Jak tec to i wiem to że cieszy jak gram

Co Ty poczułeś to nie wiem to fakt

Wiem doskonale co poczułem ja (goddamn)

A Ty tylko czekasz kiedy znowu zrobię whop whop

Czy zapalę peta, a ja mówię, że to skun

Nie ma na co czekać trzeba wbijać on the stage

To na dobite pedale tera będę jej

Często pytają ReTo kiedy znowu będziesz kraść

Ja nie wiem serio, ale ten zegarek kurwa najs

Tym czasem mają problem, żeby w oczy patrzeć mi

Stres łapie przed koncertem no to sobie palę weed

- It's already the end -