Prawdziwy Król - Białas

Prawdziwy Król

Białas

00:00

02:34

Similar recommendations

Lyric

Mam wyjebane na modę, nieważne w co będę ubrany na tronie

Ja wpływam na życia ludzi, nie to jaki kolor noszą w tym sezonie

Prawdziwy król, to nie ten co ciągle poprawia koronę

Prawdziwy król, wychodzi do ludzi i wyciąga dłonie

Kiedy go wszyscy mieli w dupie na obiad szamał chleb i cukier

Stary rozjebany komputer i bit, to portal co pozwolił uciec

A teraz to jestem legendą punchy, chłopaku jak Andrzej Gołota

Mój kalendarz układali iluminaci, no bo każdy dzień to sobota

Cały czas tworzę muzykę, mi głowę najbardziej otwiera krytyka

A ludzie tu czują się molestowani kiedy ich tylko dotyka

Pamiętam jak zawsze marzyłem, żeby widzieć tłumy i siebie na scenie

Ja prawdę mówiąc do teraz się szczypię, czy to naprawdę się dzieje

Muzyka to moja pasja, a nie ostatnia szansa na zarobek

Kocham to gówno na maxa, rozdaję wam leki psychotrapowe

W kurtce zimowej stawałem w kabinie po to, żeby nagrać wokale

Później za to odbieramy platynę i wieszamy sobie na ścianę

Postawiłem wszystko na rap i farta mam, że się udało

Bo to że ty zrobisz tak samo jak ja, nie znaczy że wyjdzie tak samo

Jak się jest jeszcze na początku drogi to wizja jest przytłaczająca

Wiem jak to jest, jak twój ulubiony raper zastępuje ci ojca

Mama mówiła, że muszę się uczyć, a ja wolałem się włóczyć

Nie ma co robić, to se gorącą herbatą popijam piguły

Wbijam pod kołdrę, bo ponoć wtedy to z głowy ci robi masakrę

Zgaszone światło, na monitorze się kręcą wizualizacje

Moje wspomnienia są pato jak zawsze, ale dają do myślenia

Król na początku był błaznem, nigdy nie bójcie się zmieniać

Byłem grubasem przeważnie, no bo z niejednego pieca chleb jadłem

Nieważne ile razy bym upadał, Solar pomagał mi zawsze

Czasami dziękuję w myślach, za to, że żyję i za to gdzie jestem

Kolega z więzienia wysyła czternaste życzenia świąteczne

Został już jedynie rok, szybko to zleci i wracasz do żywych

Spróbuję zasłonić mu zło, by widział jedynie dobre perspektywy

Prawdziwy król, nie walczy o tron

Prawdziwy król, nie walczy o wpływy

Prawdziwy król, to walczy o to, żeby ludzie byli szczęśliwi

Wyrzucam koronę w tłum, mi już nie będzie potrzebna

Nie uwierzycie, korona spada na ziemię nietknięta

Ludzie w końcu zrozumieli, że hajs i władza to nie wszystko

Szkoda, że dopiero w obliczu pandemii, trochę chujowo wyszło

Szanujmy ziemię i siebie, nie dopiero kiedy w przypale świat jest

Bo nasza planeta może się skończyć tak jak ten kawałek, nag-

- It's already the end -