Kurtyna - Sarius

Kurtyna

Sarius

00:00

04:56

Similar recommendations

Lyric

Ej...

Chciałem tylko komuś siebie dać, komuś siebie dać, komuś siebie dać, kurtyna

Zawsze gdy opada kończę sam, kończę tutaj sam, kończę tutaj sam, jak widać

Oglądam filmy o chwilach, jakieś brednie o happy endach

Wiem miałem skończyć nawijać, próbowałem to zawiesić, ale wyszło jak widać

To mnie już nie zabija, to, że jestem tutaj sam, jeszcze siłę mam

Najpiękniejszy dzień życia to ten dzisiaj w którym pójdę tak, pójdę śmiejąc się wam w twarz

Zapamiętaj - tak bywa, mam nadzieje lepiej uczyć się na cudzych błędach

Witaj, jeszcze powiemy sobie chyba, że nie wybieracie się prosto do piekła, tak bywa

Chciałem tylko zrobić coś dla was, zrobić coś dla was, zrobić coś dla was, a ni jak

Miał się do tego ten hajs, do tego ten świat, dotyku mi brak moja miła

Może to moja wina, powinienem się nauczyć jak żyć normalnie

A chce tylko tych wrażeń i pierdolić świat ten, pierdolić świat ten

Bez Ciebie ten papieros trwa naprawdę krótko

Tylko gdy odchodzisz wtedy siedzę tutaj z wódką

Oddałbym Ci całą krew bo mam alkohol, chuj w to

Mgła nachodzi mi na oczy już powoli, zrób to

Zostawiony bez kontroli, kontrolują mnie demony

Czy po prostu zostawiony to pierdoli mnie już z każdej strony?

Sama o tym pomyśl, czuję się jak uwolniony, daję Ci nóż, a ty przyłóż go do skroni, dobry wybór

Też bym wybrał to miejsce, ale nie mam miejsca w dłoni, papierosy są ważniejsze

Siedzę tak bezosobowy, nie wiem czy tu jestem, ej, ej

Znów siedzę z tym drinem jak spotkanie z grzechem

Widzę kurtynę, nie patrzę za siebie

Wiem, to co myślę jest bezużyteczne

Za kurtyną jestem, nie wiem gdzie jest przejście

To rana która Cię zaboli, to fakt

Jak uświadomisz to sobie w nocy

Jak bardzo stałeś się gorszy, mama

I Ty nie poradzisz nic na te kłopoty

Podnosisz oczy - kurtyna spada

Jedyne co widzisz - o Tobie prawda

Przez ciszę słyszysz, "Wracaj do diabła"

Spójrz za kurtynę - już nie ma tam was

To rana która Cię zaboli, to fakt

Jak uświadomisz to sobie w nocy

Jak bardzo stałeś się gorszy, mama

I Ty nie poradzisz nic na te kłopoty

Podnosisz oczy - kurtyna spada

Jedyne co widzisz - o Tobie prawda

Przez ciszę słyszysz, "Wracaj do diabła"

Spójrz za kurtynę, już nie ma tam was

Ej, pytasz mnie ile mam lat

Przecież nie musisz mnie znać kurwa mać, przecież widzę to

Dałabyś mi co bym chciał, ale nie chcę Cię zabijać, kurtyna

Puść mnie już nie trzymaj tego co mi płynie w żyłach

Połóżcie obok wina i spierdalać, bo to moja chwila

Śmieje się jak patrzę po tych ryjach co tu się zebrali

Myślą że nie widać, że się sami trzęsą cali

Śmieje się z analiz, właśnie znowu napisali, że mam jakieś braki w endorfinach

Recepty w życiorysach to nie recepty na życie, jeśli widzisz mnie w tych liniach to znaczy, że z Tobą idę

Stoję tylko gdzieś daleko patrzę jak ktoś inny patrzy w Twoje oczy, a Ty na telefon (a Ty na telefon)

Stoję za kurtyną wiesz to

Muszę jakoś wdech wziąć

Pragnę tylko tej trucizny wiedząc, że chcąc nie chcąc

Skończy się to dla mnie kiepsko

To jak efekt samoistny dwa minusy dają plus

Żeby sprzyjać tej decyzji, żeby nienawidzić wszystkich

Choć na końcu i tak nie zabierzesz mnie ze sobą

Nie pozwolę się zatrzymać - kurtyna

To rana która Cię zaboli, to fakt

Jak uświadomisz to sobie w nocy

Jak bardzo stałeś się gorszy, mama

I Ty nie poradzisz nic na te kłopoty

Podnosisz oczy - kurtyna spada

Jedyne co widzisz - o Tobie prawda

Przez ciszę słyszysz, "Wracaj do diabła"

Spójrz za kurtynę - już nie ma tam was

To rana która Cię zaboli, to fakt

Jak uświadomisz to sobie w nocy

Jak bardzo stałeś się gorszy, mama

I Ty nie poradzisz nic na te kłopoty

Podnosisz oczy - kurtyna spada

Jedyne co widzisz - o Tobie prawda

Przez ciszę słyszysz, "Wracaj do diabła"

Spójrz za kurtynę - już nie ma tam was, ej

To rana która Cię zaboli, to fakt

Jak uświadomisz to sobie w nocy

Jak bardzo stałeś się gorszy, mama

I Ty nie poradzisz nic na te kłopoty

Podnosisz oczy - kurtyna spada

Jedyne co widzisz - o Tobie prawda

Przez ciszę słyszysz, "Wracaj do diabła"

Spójrz za kurtynę - już nie ma tam was, ej

- It's already the end -