Patrzcie idzie frajer - Białas

Patrzcie idzie frajer

Białas

00:00

03:22

Similar recommendations

Lyric

Oj, Got Barss, Beezzy Blanco, Bedi Soprano

Gang, ga-gang, gang, gang, gang, gang

Opluję to powiesz, że deszcz

Bo jaj nie dostałeś od starych

Z całą mafią robię chleb

Większy niż dostałeś od starych

Moi ziomale to gang

Ty, kurwa, palisz maczane

Ej, ej, ej, ej

Patrzcie, idzie frajer!

Opluję to powiesz, że deszcz

Bo jaj nie dostałeś od starych

Z całą mafią robię chleb

Większy niż dostałeś od starych

Moi ziomale to gang

Ty, kurwa, palisz maczane

Ej, ej, ej, ej

Patrzcie, idzie frajer!

Zawsze go stary zabierał co weekend

Na fajne zakupy do jakiegoś centrum

Za dobre życie miał banan jebany

Nigdy nie pojawił się rap w jego sercu

(Dokładnie Beezy)

Wiem, że to nie jego wina, bo rodziny nie da się wybrać

A nawet jakby się dało

To ja i tak zostałbym przy tej co dziś mam

Kolejny lamus jebany

Co za każdym razem miał w szkole najlepsze wyniki

Wróżyli mu zawsze najlepszą przyszłość

I mówili, że w życiu ja będę nikim

Lekko się w szok tutaj wszyscy wjebali

Jak się okazało, że zwiedza odwyki

A ja się w mordę dziś śmieję lamusom

Niech widzą - wyniosła mnie bieda na szczyty

Kolejny lamus, też z domu bogaty

Lubili go, choć nie był spoko w ogóle

Myślał, że złapał już Boga za nogi

Bo pierwszy w tej szkole miał motor i furę

Potem dorwałem go gdzieś najebany

Podpruwał się do mnie, chciał trochę zabłysnąć

Parę chwil po tym jak go przekopałem

Już dzwonił na psy mówiąc moje nazwisko

Opluję to powiesz, że deszcz

Bo jaj nie dostałeś od starych

Z całą mafią robię chleb

Większy niż dostałeś od starych

Moi ziomale to gang

Ty, kurwa, palisz maczane

Ej, ej, ej, ej

Patrzcie, idzie frajer!

Opluję to powiesz, że deszcz

Bo jaj nie dostałeś od starych

Z całą mafią robię chleb

Większy niż dostałeś od starych

Moi ziomale to gang

Ty, kurwa, palisz maczane

Ej, ej, ej, ej

Patrzcie, idzie frajer!

Następny frajer miał wszystko od taty

My, biedne chłopaki jedynie nadzieję

Rap robiliśmy na dwóch kaseciakach

On Technicsy dostał, bo chciał być DJ-em

Tatuś lubił spełniać jego marzenia

I pewnego dnia dostał quada bez rozmów

Skłamałbym mówiąc, że przykro mi było

Jak idiota prawie se złamał kręgosłup

Następny frajer, syn nauczycielki

A dałbym mu order za bycie lamusem

Przydał się w życiu jedynie dlatego

Że sprzedał mi taniej bilety na Wu-Tang

Teraz ma furę, co dostał od mamy

I nigdy nie zrobi kariery jak ja

Kiedyś najebany komuś powiedział

Że zlałby mnie, gdyby miał plecy jak ja

Następny debil też chciał być bandytą

Tylko, że w rozwoju się nagle zatrzymał

Też bananowiec, lecz na jego drodze

Nagle pojawiła się amfetamina

Napady, kradzieże, do tego frajerze

Jak dałeś, to żeś się przytulał do mamy

Dla nas na zawsze już jesteś przegrany

Przywyknij do tego jak skóra do dziary

Opluję to powiesz, że deszcz

Bo jaj nie dostałeś od starych

Z całą mafią robię chleb

Większy niż dostałeś od starych

Moi ziomale to gang

Ty, kurwa, palisz maczane

Ej, ej, ej, ej

Patrzcie, idzie frajer!

Opluję to powiesz, że deszcz

Bo jaj nie dostałeś od starych

Z całą mafią robię chleb

Większy niż dostałeś od starych

Moi ziomale to gang

Ty, kurwa, palisz maczane

Ej, ej, ej, ej

Patrzcie, idzie frajer!

- It's already the end -