Biohazard - Paluch

Biohazard

Paluch

00:00

03:16

Similar recommendations

Lyric

Ja...

BOR

Biohazard, Biohazard

Gaszę Camel'a w kawie

I wbijam tą zwrotkę na raz

I to ci wjeżdża na banię

Jak Denny Schuller na garach

I choć w kasynach nie bywam

Bo nie szukam szczęścia w kartach

Wersy jak pukiel sławy

Dla sceny to biohazard

Naturalna selekcja bez MC

Spiętych jak rap gram

W próżni daję wam ogień

I galaktyki podpalam

Jestem jak świeże gówno

Na twoich białych Jordanach

Już możesz zajebać focha

Lamusie jak logo Kappa

Nagrywam tyle płyt

Że chyba zbędne są wywiady

Mój promocyjny chwyt to

Zgarnąć w rapie wszystkie pasy

Lecą odłamki szyb

Pas wymierza mocne klapsy

Gdy dzieciaki mnie słuchają ich

Starzy wpadają w zachwyt

Znowu mi wyszło

Już trochę tęsknie za hejtem

Tobie coś pykło sodówa

Jakbyś był Drakiem

Schyl się po mydło

Twój ziomek jest za zakrętem

Znów robię rzeźnię

Gdy reszta przeszła tu na wege

To biohazard

Naturalne zagrożenie

Tu gdzie raperzy

Wychowani są na gender

Nie będziesz świeży

Jak założysz se sukienkę

W studio ze mną są saperzy

Z bitem kleję się jak semtex

To biohazard

Naturalne zagrożenie

Tu gdzie raperzy

Wychowani są na gender

Nie będziesz świeży

Jak założysz se sukienkę

W studio ze mną są saperzy

Z bitem kleję się jak semtex

Cała ta sława to farsa

Jak tarafaza na bazar

Nie jeden bażant w to idzie

I łapie schizę po dragach

Bo wleciał w rolę za mocno

I nie wie czego odmawiać

Złamany moralny kręgosłup

Choć ledwo zaczął wyrastać

I choć nie mija zajawka

Rzygam rapem codziennie

Od zawsze tylko muzyka

Poruszam się w tym obrębie

I wkurwia mnie to że dzisiaj

Tu moje rapy są wszędzie

I całą tą koniunkturę im

Mogę szczerze w serce jebie

Możesz zrobić co chcesz

I być kim chcesz - nie mój problem

Rób gówno w każdej dziedzinie

I miej wypchany portfel

Lecz gdy wypuszczasz syf

To jakbyś częstował stolcem

To nie twój teren chłopcze

Rap jest naszym domem

Dziś niektórzy jadą samym sobie

Z przed kilku numerów

Macie dziwny okres jak u kobiet

Zmienność charakterów

Pamiętam w rapie szambo

Wybiło pare lat temu

Wtedy też dla hajsu kurwa

Z Verby robili raperów

To biohazard

Naturalne zagrożenie

Tu gdzie raperzy

Wychowani są na gender

Nie będziesz świeży

Jak założysz se sukienkę

W studio ze mną są saperzy

Z bitem kleję się jak semtex

To biohazard

Naturalne zagrożenie

Tu gdzie raperzy

Wychowani są na gender

Nie będziesz świeży

Jak założysz se sukienkę

W studio ze mną są saperzy

Z bitem kleję się jak semtex

Właśnie tak, BOR!

- It's already the end -