Ortalion - Taco Hemingway

Ortalion

Taco Hemingway

00:00

03:52

Similar recommendations

Lyric

Ortalion znów szeleści strasznie

Lecz nim światło zgaśnie zdejmiesz mój ortalion

Nie liczą się gwiazdki, marmurową posadzkę zdobi mój-

Jedźmy na wakacje gdy nas męczą paparazzi

Baby, put it in the past, bo te paski to już pastisz

Wiem że ciebie już nękali, gdy byłaś jeszcze dzieciakiem (yeah, yeah, yeah)

Zwiedzamy Europę, terenówki i pociągi

Gdyby dali by ci spokój, częściej pisałbym love songi

Ale tego dziś nie robię, bo im nie chcę dać zarobić (nie nie, nie)

Europa daje mi wolność, znowu tu znikam z tobą

Gdy lądujesz, knajpy w Katalonii wina chłodzą

Nie przejmuję się tym ilu ziomów mi da follow

Powodzenia jeśli myślą, że coś mi zabronią

On wysyła DM do modelek, jak się mają

Nie taki ze mnie klient, żaden ze mnie bawidamek

Jeremi to mój idol, lecz nie jestem tanim draniem

Z kieszeni wyjmuję sztylet, kiedy zdejmuję ortalion

Ortalion znów szeleści strasznie

Lecz nim światło zgaśnie zdejmiesz mój ortalion

Nie liczą się gwiazdki, marmurową posadzkę zdobi mój ortalion

Znów szeleści strasznie, lecz nim znowu zaśniesz zdejmiesz mój ortalion

Ya, ya, ya, ya, (ortalion) ya, oh...

Młody gówniarz pewnie myślał o mnie nowo rich

Typ turysty, który nie zapyta dokąd iść

W tym hotelu średnia wieku almost seventy

Patrzą na mnie skąd ma kwit, myślą skąd ma kwit

W paryżu chodzę do Michelin, w WWA chodzę do Sapko

VIP przy Tamizie, pewnie bym wolał być w Nando's

Champs Élysées na Limie, po Ciechanowie w tym Lambo

Policja prosi o ID, pewnie ich zmylił ortalion

Tęsknię za czasami gdym na scenie stał

Miły fanbase machał łapą jakby płynął kraul (cóż)

Otwieramy butle Pinot noir

Jeśli kiedyś mnie zostawisz, będę miał kino noir

Parę stów w białym ortalionie

Biała suknia ona się przechadza po balkonie

Biała suknia kiedy patrzę na nią ona płonie

Białą suknie zdejmij, ale to na koniec, najpierw

Ortalion znów szeleści strasznie

Lecz nim światło zgaśnie zdejmiesz mój ortalion

Nie liczą się gwiazdki, marmurową posadzkę zdobi mój ortalion

Znów szeleści strasznie, lecz nim znowu zaśniesz zdejmiesz mój ortalion

Ya, ya, ya, ya, ya, oh, oh

Dziennik pokładowy Europa, zapis piąty

Dzisiaj zabrałem ze sobą dwójkę autostopowiczów

Znajdowali się w całkowicie przeciwnym spektrum uczesania

Jeden miał łysą czaszkę, drugi niebieskie włosy - rodacy

Opowiedzieli mi o świecie młodego melanżu, o przemocy, płaczu, pigułach, o Polsce

Powiedziałem im, że w Europie widziałem to samo

Co widziałem w Warszawie, Wrocławiu, Krakowie, Lublinie, Trójmieście, Poznaniu, Białymstoku

Czyli zagubioną młodzież

Narkotyki i przemoc to ich biznes, a biznes ma się dobrze

Kontrolka z wykrzyknikiem przestała świecić jednostajnie, zaczęła migać wściekle

Wciąż nie mogę dostrzec co się na niej znajduje

Odbiór

- It's already the end -