Insomnia - Kacper HTA

Insomnia

Kacper HTA

00:00

04:36

Similar recommendations

Lyric

Na deszczu myśli mokną, więc jak myśleć mam przytomnie

Choć łazi za mną krok w krok, to chce odejść bezpowrotnie

Tak gonię szczęście rok w rok, nie dostrzegam go koło mnie

Myślami uciekam gdzieś w kosmos, robię znowu wszystko tu wbrew sobie

Szukam tych miejsc, przy których sen nabiera nowego znaczenia

Muzyka jak sejf więc chowam w niej wszystko nim przyjdzie amnezja

Płonie jak haze dobro to we mnie na popiół spalone już niemal

Niech każdy dzień nadziei da cień, choć jeszcze zbłądzimy nieraz

Panoszy się jak chimera, zaszczepiając w nas tą insomnię

Wszyscy pytają co teraz, bez rapu nie sypiam spokojniе

Czasami jest trudno wybierać, stojąc między wodą a ogniem

Już wiеm jaka cena, gdy spełniam marzenia, dziś z ziemi sam muszę się podnieść

Przyjdzie czas po mnie, nawet w dni chłodne

Zginą wśród wspomnień po to by

Sny niespokojne zamienić w ogień

Zgasić już płomień, który żył

Bo przyjdzie czas po mnie, nawet w dni chłodne

Zginą wśród wspomnień po to by

Sny niespokojne zamienić w ogień

Zgasić już płomień, który żył

Dokąd prowadzi mnie światło? (Co?)

Proszę daj chwilę i pozwól mi zasnąć, nie liczę tych straconych lat ziom

Z każdym oddechem zaciska się gardło i nie chcę tych fałszywych rad, bo

Jak z betonu buty - one na dno ciągną za sobą, dopóty nie spadną

Ciągną za sobą dopóki nie wciągną cie w bagno (uh)

Nie mogę spać, nie mogę, nie mogę, nie mogę spać znowu (ooh)

Płynie czas, tylko płynie w dymie czas w nowiu czy w pełni

Niebo gra tak samo w środku, sen czy jawa jest końcem początku

Sen czy obawa umiera w zarodku

Gdy słońce znika mi z horyzontu oh

Wciąż nie podpalam lontu, siedzę na beczce prochu

W ręce mam zapałkę by wątku nie stracić

W obliczu tortur mam ogień dla braci

Nieraz skarci mnie życie napewno, zaśpiewa cicho mi fałszu melodie

Zamknę oczy by wydobyć sedno, ruszam na łowy by znaleźć mą glorię

Przyjdzie czas po mnie, nawet w dni chłodne

Zginą wśród wspomnień po to by

Sny niespokojne zamienić w ogień

Zgasić już płomień, który żył

Bo przyjdzie czas po mnie, nawet w dni chłodne

Zginą wśród wspomnień po to by

Sny niespokojne zamienić w ogień

Zgasić już płomień, który żył

Znów widzę chmury nad miastem (ej)

I chyba znowu nie zasnę (ej)

Zrzucamy z siebie dziś maskę (eej)

Tylko noc dziś zrozumie mój ukryty krzyk

Tylko noc czyta wersy kiedy leci bit

Tylko noc daje czas gdy nie dzwoni nikt

Tylko sen dałby spokój, ale nie chce tu być

Więc piszę wam parę słów póki mogę żyć (póki mogę żyć)

Ja nie mogę spać, światła gasną

Nie mogę spać jakby wpaść miał patrol

Stanął mi czas jakbym został z pauzą

Chciałbym choć raz dziś spać już jasno (spać już jasno)

Jak minąć piekło nim poczuję, że coś we mnie tu pękło

Na końcu tunelu piękno, daj mi odetchnąć

Daj mi lekarstwo, daj mi tą pewność

Przyjdzie czas po mnie, nawet w dni chłodne

Zginą wśród wspomnień po to by

Sny niespokojne zamienić w ogień

Zgasić już płomień, który żył

Bo przyjdzie czas po mnie, nawet w dni chłodne

Zginą wśród wspomnień po to by

Sny niespokojne zamienić w ogień

Zgasić już płomień, który żył

- It's already the end -