Ping pong i szachy - Kabe

Ping pong i szachy

Kabe

00:00

04:57

Song Introduction

„Ping pong i szachy” to najnowszy utwór polskiego artysty Kabe. Piosenka łączy w sobie energetyczne rytmy z przemyślanymi tekstami, eksplorując tematy rywalizacji i strategii zarówno w grach, jak i w życiu codziennym. Dzięki chwytliwemu refrenowi oraz nowoczesnej produkcji muzycznej, utwór szybko zdobył popularność na polskich listach przebojów. Teledysk do „Ping pong i szachy” wyróżnia się kreatywną narracją oraz dynamicznymi wizualizacjami, które doskonale oddają charakter samej kompozycji. Kabe kontynuuje tym samym swoją pasję do tworzenia angażującej muzyki, która rezonuje z szeroką publicznością.

Similar recommendations

Lyric

Chciał życie wygrywać, a zrobiło szach mat

Złe uczynki odbijają się jak ping pong

Uważaj, na każdym osiedlu jest pełno szmat

Dlatego na tym świecie jestem sam

Jak king kong

Chciał życie wygrywać, a zrobiło szach mat (szach mat)

Złe uczynki odbijają się jak ping pong (ping pong)

Uważaj, na każdym osiedlu jest pełno szmat

Dlatego na tym świecie jestem sam jak king kong

Chciał życie wygrywać, a zrobiło szach mat

Złe uczynki odbijają się jak ping pong

Uważaj, na każdym osiedlu jest pełno szmat

Dlatego na tym świecie jestem sam jak king kong

Urodzony przed milenium rocznik 95'

Razem z matulą dobrze znali przemoc i pięść

Trzeba było jeść, to jeździł na robotę

W adasiach pod blokiem a nie air max 95

Biznes się rozkręcał latał z koleżką z osiedla

Skumali się bo u niego sytuacja też ciężka

Głodni pieniędzy

Więc do menu wjechała też kreska

Że jest jego bratem

Dawno temu mu przysięgał

Dla transów zostawią drogę w wc

Coraz większy głód

Więc dołek był dla niego jak hotel

Matka się pyta skąd ma flotę

A co ma jej powiedzieć?

Że jest złodziejem?

Dilerem?

I że pójdzie siedzieć?

Napełnia kanister w nocy i do bagażnika

Wraca do domu nie wie, że go czeka przypał

Bo koleżka, z którym latał

Się na psach wysypał

Kilka lat wyjęte z życia będzie w szachy pykał

Chciał życie wygrywać, a zrobiło szach mat (szach mat)

Złe uczynki odbijają się jak ping pong (ping pong)

Uważaj, na każdym osiedlu jest pełno szmat

Dlatego na tym świecie jestem sam jak king kong

Chciał życie wygrywać, a zrobiło szach mat

Złe uczynki odbijają się jak ping pong

Uważaj, na każdym osiedlu jest pełno szmat

Dlatego na tym świecie jestem sam jak king kong

Nigdy nie poznał ojca i matki

Żył u babci

Nie chodził do szkoły

Ale często zwiedzał ławki

Skończył być dzieciakiem

Zaczął być potrzebny hajsik

Napady, rozboje, szybka kasa, dwa przystanki

Razem z ekipą jeździli, nie zwiedzali miast

Fanty do torby potem do żyda targować price

Gdzie to zaprowadzi domyśla się każdy z nas

Pieniądze czy przyjaźń

Sam musisz mordo wybrać

W samochodzie po wyjeździe się dzieliła kasa

Każdy był zadowolony

Bo się wszystko zgadza

Zapamiętaj, że pazerność mordo nie popłaca

Ziomal zaczął ich przycinać

Jak od żyda wracał

Pierwszy raz go zrobił w chuja

Dostał ostrzeżenie

Drugi raz wykręcił numer

Dostał kulkę w serce

Na sali rozpraw dojebali mu mordercę

Chciał być bogaty

Teraz w pingla pykać będzie

Chciał życie wygrywać, a zrobiło szach mat (szach mat)

Złe uczynki odbijają się jak ping pong (ping pong)

Uważaj, na każdym osiedlu jest pełno szmat

Dlatego na tym świecie jestem sam jak king kong

Chciał życie wygrywać, a zrobiło szach mat

Złe uczynki odbijają się jak ping pong

Uważaj, na każdym osiedlu jest pełno szmat

Dlatego na tym świecie jestem sam jak king kong

Co z tego, że ten pierwszy

Ciągle na oriencie śmigał

Bardziej kumaty od reszty

Zawsze omijał przypał

Czego nie wiedział, że frajerów to pełna ulica

Był przekonany

że brat na komendzie będzie milczał

Po drugiej stronie tylko

Szach mat

Wolno płynie czas mu

Chce tylko wolności

Już nie chce tego blasku

Cały się wydziabał, nakręcił kontaktów

Kiedy zadzwoni dzwonek, zrobi mu masakrę

Drugi był wysportowany, bardzo dobrze biegał

Ale palił mu się łeb, jak rosła atmosfera

Nie pierwszy raz trzymał dzięcioła

Wiedział jak się strzela

W głowie świadomość tylko jedna kula

I go nie ma

W celi napierdalał pompki, dostawał rakiety

Od swoich braci był dumny, że go nie zawiedli

Kiedy już wyjdzie

Od razu będą jechać na sklepy

A kto mu stanie na drodze

Pozna beton i pięści

Chciał życie wygrywać, a zrobiło szach mat

Złe uczynki odbijają się jak ping pong

Uważaj, na każdym osiedlu jest pełno szmat

Dlatego na tym świecie jestem sam

Jak king kong

- It's already the end -