BIG JUNGLE SHIT (OUTRO)

Nawet kiedy nie wierzyłem w siebie grałem w to

Nawet kiedy nie wierzyłem w siebie grałem w to

Cienka linia dzieli szczyt i dno

BIG JUNGLE SHIT, kurwo minął cały rok

Diabeł mówi do mnie, wybrałem tę złą ze stron

Nie zmieszczą ci się w głowie rzeczy, które ja planuję

Jestem jebanym lwem, w dżungli kurwa królem

Jak zarobię ten pitos to się w końcu odmulę

Tyle czasu na dnie, idę w końcu na górę

Jedna, druga, lewa, prawa

Twój ból to nie moja sprawa

Każdy rywal chce mnie złapać

Wyrobiłem sobie fach po tylu latach

Chciałem zasnąć, ale pieniądz z powiek mi spędza sen

I umrzeć, przysięgam że więcej już nie

Dużo wyrzeczeń, żeby osiągnąć cel

I muszę lecieć, zabierasz mi dzień

Dobrze czuję się wyłącznie, kiedy spływa bilon

Mówiła, że jestem łajzą, właśnie przed chwilą

Wiem, że jestem ponad tym krajem jak Testoviron

Dużo bólu na mej drodze, nie wiem jak ominąć

Diabeł siedzi na ramieniu, jest dla mnie rodziną

Dupa którą kochasz, za darmo typy ją winą

Buciki za loda, znaczy się płacisz za miłość

Wysiada wątroba, znów częstuję się trucizną

Akcje w stylu festa, odjebałeś - przestań, nie mów już nic

Wydaję za dużo, znowu jestem pusty

Kiedy mamy to na stole nie umiem odpuścić

Kiedy mamy to na stole mówię do niej to i tamto

Nigdy nie zagram pod dyktando

Nigdy słoma w butach, chociaż pracuje na sianko

Nigdy nie zapomnę ludzi którzy stali za mną (nigdy)

BIG JUNGLE SHIT, kurwy

To się dzieje

Dużo w swoim życiu kurwa ukrywałem

Dużo pierdoliłem, ale ta płyta to jest całe ja

BIG JUNGLE SHIT

Nawet kiedy nie wierzyłem w siebie grałem w to

Cienka linia dzieli szczyt i dno

BIG JUNGLE SHIT, kurwo minął cały rok

Diabeł mówi do mnie, wybrałem tę złą ze stron

Nie zmieszczą ci się w głowie rzeczy, które ja planuję

Jestem jebanym lwem, w dżungli kurwa królem

Jak zarobię ten pitos to się w końcu odmulę

Tyle czasu na dnie, idę w końcu na górę

Cienka linia dzieli szczyt i dno

Diabeł mówi do mnie, wybrałem tę złą ze stron

Jestem jebanym lwem, w dżungli kurwa królem

Tyle czasu na dnie, idę w końcu na górę