H.W.D.P. - Hemp Gru

H.W.D.P.

Hemp Gru

00:00

04:22

Song Introduction

Obecnie nie ma dostępnych informacji na temat tej piosenki.

Similar recommendations

Lyric

H, h, h, h-h

W, w, w, w-w

D, d, d-d, p

H, h, h, h-h

W, w, w, w-w

D, d, d-d, p

H.W.D.P. to idea ulic

Za ciosy ciosem, od zawsze tu się buli

Głos opozycji, który zasila gniew

Nie chodzi spać on i walczy niczym lew

Ta siła w nim, którą urodził ból

Jednoczy tłum choć jest ruchomy grunt

Pamiętaj strach nie złamie kajdan ścisku

Wiesz o tym ziom, bo przeżyłeś to wszystko

H.W.D.P. to systemu defekt

Taki jest efekt, podwójny kodeks przeczeń

Pierwszy to prawo, które ustawił rząd

Drugi to my, uliczny samosąd

Tajemny krąg gdzie zdrada jest jak zgon

W podsumowaniu odpala się mój joint

H, h, h, h-h

W, w, w, w-w

D, d, d-d, p

H, h, h, h-h

W, w, w, w-w

D, d, d-d, p

Hasło to widnieje, ziom, na niejednym murze

Tu niektórzy ludzie dziabią je na skórze

H.W.D.P. - nie muszę tłumaczyć

Czterema słowami wyrażamy swą nienawiść

Poniżają, biją, oczerniają naszych braci

Często niewinnych wsadzają za kraty

W wielu sytuacjach nadużywają władzy

No i zazwyczaj pozostają tu bezkarni

Jak z nimi walczyć, powiedz mi jak?

Prawo jest dla ludzi

Lecz nie zawsze po ich stronie, brat

I to jest fakt, nie da sie zaprzeczyć

Powiedz ilu młodych ludzi przez to rany leczy

Tu wystarczy tylko, że frajer nawymyśla

Przedstawi historie, którą z palca wyssał

Zarzutów długa lista, zwykłe pomówienia

W ten właśnie sposób możesz trafić do więzienia

H, h, h, h-h

W, w, w, w-w

D, d, d-d, p

H, h, h, h-h

W, w, w, w-w

D, d, d-d, p

WWDZ chłopak z Mokotowa

Ludzie z całej polski potwierdzą te słowa

Pała to pała, na balasów nie trać czasu

Ziom, wiesz ile te kurwy dostają kutasów?

Łazi taki chujek, węszy, nawet gdy nic się nie dzieje

Wywalają blachy, prosto w ryj sie śmieje

Wpadli z rana z nakazem, niby ktoś coś widział

Przeszukali wszystko, nawet skowyt się nie przydał

Orient, bo jeden przypał może wszystko zniszczyć

Przez konfitury znów tracimy bliskich

To ulica, nie dajesz rady do szkoły wracaj szybko

Przynosisz wstyd matce i ojcu pizdo

Całe osiedle wie, że z psami się nie gada

Idziesz na układ gnoju mówię ci biada

Bez honoru i zasad śmieć w mordę jebany

Śmierć konfidentom, tak zostałem wychowany

H, h, h, h-h

W, w, w, w-w

D, d, d-d, p

H, h, h, h-h

W, w, w, w-w

D, d, d-d, p

- It's already the end -