Na pewno - Pezet

Na pewno

Pezet

00:00

03:14

Similar recommendations

Lyric

Palę papierosa przy kawie nad ranem

Niewiele osób zasługuje na pamięć

Trafiło mnie to jak kosa na kamień

Związki, rodzina, forsa, mieszkanie

Na ścianie wiszą wspomnienia

Nie ma ich i wisi im to jak nie mam

Piję kawę i palę Camela

Nie boję się, znam to, czułem tak nieraz

Przegrany, spłukany do zera

Otwieram ostatniego millera

Nie będę nigdy już dzwonił do dilera

Choć wszystkie złe wizje wracają teraz

W telewizji obraz kontrolny, a w mojej głowie toczy się wojna

I czy naprawdę umiem być wolny?

Wciąż wybieram nieintratne poglądy

Wracam od niej, deszcz pada

Który raz już próbujemy to naprawiać?

Trasa do mnie wciąż taka sama

Pojedźmy przez Wolę dziś proszę pana

Kawał czasu już minął od czasu jak postawili tu Multikino

Na starych śmieciach wysiadam

Nic się nie zmieniło

Pieprzona Warszawa

Na pewno nie wrócę dziś przed świtem nie wiem gdzie

Dziś pójdę, wiem jedno, nie wiem dzisiaj czego chcę

Przede mną nic nie ma, miasto które dobrze znam

Pokazuje mi swoje złe strony i znowu wciąga mnie tam

Tu gdzie rachunki są wyższe niż wieżowce

I jak nie wiesz o co chodzi, to chodzi o forsę

To skąd pochodzisz wcale nie jest najgorsze

Lecz może wyglądasz na klątwę

Portfel załatwia tak wiele

Wyjdę gdzieś, co i gdzie się dziś dzieje?

Co drugi będzie słomianym wdowcem i

Wyjdzie piątek, a wróci w niedzielę

Mijam ulice puste i mokre

Myśli mam mroczne jak Closterkeller

Mam ochotę pić, a potem iść z tobą do ciebie

W niebie zapomnieli o nas

Zakładam, że gdy pada deszcz

A nam się nic nie układa

Skurwiele w niebie mają z diabłem romans

Jest tyle rzeczy, których nie zapomnę

Nawet gdybym leczył się

Więc swój niebezpieczny umysł idę leczyć w klubie

Chociaż nie wiem czy chcę

Nie znam już innych sposobów, żeby zmienić coś

Chciałbym już wrócić do domu, ale to coś

Zatrzymuje mnie wciąż

Na pewno nie wrócę dziś przed świtem nie wiem gdzie

Dziś pójdę, wiem jedno, nie wiem dzisiaj czego chcę

Przede mną nic nie ma, miasto które dobrze znam

Pokazuje mi swoje złe strony i znowu wciąga mnie tam

Deszcz pada, żesz kurwa, ile może tak lać?

Odpalam znów szluga od szluga

I parę luf walę do dna

Ta, za barem spłukałem się już prawie do cna

Zaprzedałem duszę i przegrałem dużo ale

Nie chciałem być sam

Na pewno nie wrócę dziś przed świtem nie wiem gdzie

Dziś pójdę, wiem jedno, nie wiem dzisiaj czego chcę

Przede mną nic nie ma, miasto które dobrze znam

Pokazuje mi swoje złe strony i znowu wciąga mnie tam

Na pewno nie wrócę dziś przed świtem nie wiem gdzie

Dziś pójdę, wiem jedno, nie wiem dzisiaj czego chcę

Przede mną nic nie ma, miasto które dobrze znam

Pokazuje mi swoje złe strony i znowu wciąga mnie tam

- It's already the end -